Wydaje się, iż jedynym dobrem prawnym, spośród katalogu przytoczonych dóbr, których ochrona może stanowić ewentualne wyjaśnienie wprowadzenia zakazu kazirodztwa, nie budzącym kontrowersji jest nienaruszalność sfery seksualnej dziecka przez osobę dorosłą, a w szczególności przez osobę dziecku bliską.
Zwłaszcza, że problem wykorzystywania seksualnego dzieci w ostatnich czasach przybiera formę niemalże epidemii, a jak wskazano we wcześniejszej części pracy, znaczna część czynów tego rodzaju ma miejsce w środowisku wewnątrzrodzinnym. Co więcej sprawcami są najczęściej osoby ofierze najbliższe, mianowicie ojcowie. Według V. Konarskiej-Wrzosek stosunki kazirodcze z ojcem miało od 2 do 3 procent całej populacji dziewcząt i 1 procent chłopców.131 M. Filar uważa, że odsetek takich przypadków wynosi 90 procent wszystkich stosunków kazirodczych.132
Należy bezwzględnie podkreślić, iż szkodliwość wykorzystywania dziecka przez osobę dorosłą nie budzi żadnych wątpliwości. Wykorzystanie seksualne dziecka w zależności od jego charakteru może powodować różnorakie skutki rzutujące nie tylko na jego stan psychofizyczny, ale również na dorosłe życie ofiary. Oczywistym jest, że spośród wszystkich czynów, które spełniają przesłanki wykorzystania seksualnego dziecka, czyny o zabarwieniu kazirodczym należy uznać za takie, które zawierają najwyższy stopień społecznej szkodliwości, przede wszystkim ze względu na to, iż oddziałują na dziecko w sposób najbardziej traumatyzujący.
Następstwa wykorzystywania seksualnego dzieci podzielić można na:
wczesne:
objawy somatyczne,
objawy behawioralne,
objawy psychologiczne,
objawy psychosomatyczne,
późne.
Wczesne następstwa wykorzystywania seksualnego w dzieciństwie to:
Objawy somatyczne:
ostre - wymagające nagłej pomocy medycznej:
urazy zewnętrznych i wewnętrznych narządów płciowych, np. okolic krocza, sromu,
krwiaki w obrębie błony dziewiczej, obrażenia okolic odbytu,
obrażenia innych części ciała, ust, jamy ustnej, kończyn,
rany powstałe w wyniku ugryzienia,
owrzodzenia i rany w przebiegu chorób przenoszonych drogą płciową,
krwawienia z dróg rodnych,
infekcje dróg moczowo-płciowych.
Ponadto efektem wykorzystywania seksualnego może być:
ciąża,
zarażenie wirusem HIV i innymi chorobami wenerycznymi,
przerwanie błony dziewiczej,
trwałe poszerzenie odbytu do średnicy powyżej 1,5 cm.
Objawy behawioralne:
nadmierna erotyzacja dziecka - prowokacyjne i uwodzicielskie zachowanie seksualne,
erotyczne rysunki lub zabawy,
agresja seksualna wobec rówieśników, wczesna lub nasilona,
masturbacja dziecięca, nieadekwatna do fazy rozwoju psychoseksualnego,
nieadekwatny do poziomu rozwoju dziecka język dotyczący sfery seksualnej,
trudności w koncentracji uwagi,
wtórne moczenie nocne,
zachowania regresywne (powrót do ssania palca lub smoczka),
picie alkoholu,
narkotyzowanie się,
prostytucja,
zaburzenia łaknienia - anoreksja, bulimia,
złe relacje z rówieśnikami,
nadpobudliwość psychoruchowa.
Objawy psychologiczne:
obniżony nastrój,
lęk, niepokój (dziecko może bać się szkoły, kontaktów z ludźmi),
lęki nocne, koszmary,
poczucie winy, niska samoocena,
myśli samobójcze,
brak akceptacji swojej płci.
Objawy psychosomatyczne:
ból brzucha, głowy, nudności, wymioty bez stwierdzenia schorzenia mogącego te objawy wywoływać.
Późne konsekwencje molestowania seksualnego w dzieciństwie:
często występujące w życiu dorosłym depresje, nerwice, zaburzenia psychotyczne, obsesje seksualne,
podejmowanie prób samobójczych,
trudności ze znalezieniem życiowego partnera,
ogólnie obniżona samoocena,
sięganie po środki odurzające,
zaburzenia relacji interpersonalnych,
występowanie osobowości wielokrotnej cechującej się: wahaniami nastroju, dystansem wobec własnego ciała, skłonnością do poniżających praktyk seksualnych,
podejmowanie przypadkowych, anonimowych kontaktów seksualnych z wieloma różnymi partnerami bez zaangażowania uczuciowego,
zwiększone narażenie na przemoc seksualną,133
skłonność do stosowania przemocy seksualnej.134
Według badań R. Collinsa, przytaczanych przez G. Jarząbek i A. Grętkiewicz-Tomczyk, molestowanie seksualne w dzieciństwie powoduje daleko idące skutki nie tylko dla ofiary wykorzystywania, ale także dla społeczeństwa, w którym ofiara ta funkcjonuje.
Wyniki wskazują na to, że 77 procent ofiar przemocy seksualnej w wieku dziecięcym ma kłopoty z założeniem rodziny, 49 procent nadużywa przemocy, 28 procent wymaga opieki psychologicznej, a 9 procent staje się osobami bezdomnymi i nieprzystosowanymi. Co więcej, mamy do czynienia ze swoistym imprintingiem seksualnym. Mianowicie, aż 58 procent kobiet, które były molestowane w okresie dzieciństwa uprawia prostytucję po osiągnięci dojrzałości, a 53 procent wykorzystywanych chłopców, w życiu dorosłym przejawia skłonności pedofilskie. Ponadto mężczyźni, którzy byli wykorzystywani przez swoje matki, również po osiągnięciu dojrzałości nie są w stanie uwolnić się od zależności psychicznej. Większość z nich związuje się z matkami, które dopuściły się względem nich molestowania, aż do ich starości, bądź też znajduje żony przejmujące role matek. Pozwala to wykorzystywanym mężczyznom na nieuświadomione podleganie narzuconym im wzorcom zachowań seksualnych.135
Bez względu na płeć, jakiej są przedstawicielami, ofiary stają się emocjonalnymi kalekami nastawionymi na przetrwanie, nie zaś na realizację własnych potrzeb. Obecnie ofiary wybierają alienację społeczną, częstokroć połączoną z ucieczką w narkotyki i alkohol, szukając schronienia w stanie odurzenia. Przed laty rolę azylu spełniały niejednokrotnie miejsca odosobnienia jak, choćby klasztory o zaostrzonym rygorze.136
Jednocześnie I. Smoczyk-Łucka zauważa, iż wspomniane wyżej skutki naruszania nietykalności seksualnej dziecka mogą zostać dodatkowo utrwalone przykrym i długotrwałym przebiegiem prowadzonego śledztwa oraz ujawnieniem faktu wykorzystywania w środkach masowego przekazu, przy czym nie ma tu znaczenia zatajenie danych osobowych ofiary, traumatyzująca jest, bowiem dla niej sama świadomość ujawnienia dotyczących jej zdarzeń. Ponadto dodatkowym czynnikiem obciążającym psychikę ofiary są niewłaściwe postawy członków rodziny i środowiska.137
Szczególnie traumatycznym przeżyciem dla wykorzystywanego dziecka, jest sytuacja, w której sprawcą jest osoba blisko z ofiarą spokrewniona. Zarówno obserwacje kliniczne, jak i wyniki badań empirycznych dowodzą, że pokrewieństwo lub naśladująca je, szczególna więź ze sprawcą stwarzają dodatkowe obciążenie dla ofiar wykorzystania.138
M. Beisert dokonując przeglądu badań zauważa, iż okolicznością wywołującą najdalej idące skutki molestowania seksualnego, jest fakt, że sprawcą jest ojciec lub osoba pełniąca jego funkcję np. ojczym. Trauma spowodowana przez takiego sprawcę jest zawsze silniejsza, niezależnie od tego, czy porównywano skutki sprawstwa ojca ze sprawstwem innych członków rodziny, czy też z danymi czynami osób dla dziecka obcych. W badaniach cytowanych przez M. Beisert wykazano, że długotrwałe skutki kazirodztwa, dotykały przede wszystkim ofiar biologicznych ojców. Spośród 365 osób dorosłych, które zgłosiły się do specjalistów w celu uzyskania pomocy przy radzeniu sobie z długofalowymi skutkami stosunków kazirodczych, 36 procent było ofiarami biologicznego ojca, 20 procent ojczyma i 3 procent matek. Podkreśla to znaczenie sprawstwa ojca, a jednocześnie wskazuje na fakt, iż czynnikiem zwiększającym traumę jest sprawstwo osób najbliżej związanych z ofiarą.139
Jak słusznie zauważa M. Beisert bliskość sprawcy i ofiary zmienia sytuację, tej ostatniej. Musi ona bowiem szukać wsparcia w innej grupie osób, niż w przypadku wykorzystywania seksualnego przez osoby jej obce, a mianowicie pośród osób spoza kręgu rodzinnego. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, iż ofiara jest w takim wypadku od sprawcy zależna oraz z uwagi na wspólne miejsce zamieszkania zmuszona do przebywania z nim przez większość czasu.140
Czynnikami powodującymi wzrost traumatyczności stosunków kazirodczych, jakich dopuszczają się ojcowie w stosunku do swych małoletnich dzieci, według cytowanych przez M. Beisert badań D. E. H. Russel, są:
typ aktywności seksualnej ojca z córką (ojcowie częściej niż inni rodzinni sprawcy doprowadzają do kontaktów intrawaginalnych),
częstość kontaktów seksualnych (kontakty z ojcem mają tendencję do wielokrotnego powtarzania się),
używanie siły fizycznej (ojcowie używają jej zdecydowanie częściej),
typ zależności między sprawcą a ofiarą (dziecko jest na utrzymaniu ojca),
różnica wieku (przeciętnie ojcowie są starsi o 20 lat od ofiar).141
Poza tym podporządkowanie pozostałych członków rodziny w stosunku do ojca w rodzinach, w których panuje patriarchalny model zależności, nie tylko pogarsza szanse ofiary na przerwanie kazirodczych stosunków, ale także ogranicza ofierze możliwości uzyskania pomocy w najbliższym, a przez to najłatwiejszym do osiągnięcia otoczeniu, co moim zdaniem dodatkowo zwiększa traumę powstałą na skutek wykorzystywania seksualnego.
Niewątpliwie, zatem nienaruszalność seksualna dziecka jest dobrem prawnym, którego ochrona może stanowić ratio legis wprowadzenia zakazu kazirodztwa. Zwłaszcza, że jak wskazują zaprezentowane powyżej badania trauma związana z wykorzystywaniem seksualnym dziecka przez osobę blisko spokrewnioną, a zwłaszcza ojca, osiąga znacznie wyższy stopień nasilenia niż w przypadku, gdy sprawcą jest osoba dla ofiary obca. Niemniej jednak nie należy zapominać, iż stanowi ona powód penalizacji jedynie niektórych zachowań mieszczących się w definicjach legalnych kazirodztwa, które można wywieść z systemów prawnych kazirodztwo penalizujących. Tak ujęte ratio legis poenali dotyczy, bowiem określonych zachowań seksualnych, których treść wyznacza dana ustawa, osoby pełnoletniej w rozumieniu prawa karnego (tzn. zdolnej do ponoszenia odpowiedzialności karnej na zasadach ogólnych) w stosunku do osób małoletnich, które nie przekroczyły jeszcze pewnego, regulowanego daną ustawą wieku.142 W żaden sposób nie uzasadnia natomiast, penalizacji konsensualnych stosunków kazirodczych między pełnoletnimi członkami rodziny.
Copyright © 2008-2010 EPrace oraz autorzy prac.